O empatii nie pisze się w żadnym podręczniku architektury. To temat, którym nie zawracają sobie głowy naukowcy i teoretycy. Bo też jak go ubrać w formy i obiektywnie zmierzyć? Jak policzyć fundament ze współczynnikiem empatii? Który program komputerowy to wyliczy.
Za to refleksji o takich uczuciach dużo miejsca poświęcają pisarze i poeci. Pan Cogito czytając w gazecie o zbrodniach i klęskach, które dzieją się gdzieś daleko obojętnieje na dramaty nieznanych ludzi skurczonego świata. Pozostawia sobie do rozmyślania pytanie o „arytmetykę współczucia”[1]. Gdzie indziej Herbert karci swoje emocje: „czułość do kamieni do ptaków i ludzi powinnaś spać we wnętrzu dłoni na dnie oka tam twoje miejsce niech cię nikt nie budzi”[2].
Olga Tokarczuk nobilituje empatię i cały swój wykład noblowski poświęciła kategorii CZUŁEGO NARRATORA. To jednocześnie ważna cecha relacji ze światem.„Chciwość, brak szacunku do natury, egoizm, brak wyobraźni, niekończące się współzawodnictwo, brak odpowiedzialności sprowadziły świat do statusu przedmiotu, który można ciąć na kawałki, używać i niszczyć. Dlatego wierzę, że muszę opowiadać tak, jakby świat był żywą, nieustannie stawającą się na naszych oczach jednością, a my jego – jednocześnie małą i potężną – częścią.[3]”
A gdyby także architekt, który poprzez formy i funkcje tworzy różne narracje bycia w świecie spojrzał na niego czułym okiem? Okiem nie litościwym, ale współodczuwającym. Architektura czułego narratora przywróciłaby otoczeniu wartość, nadała godność i dała szansę dostrzeżenia jego urody. Empatia czyni projektowanie nie tyle tworzeniem, ile procesem jego przekształcania. Inwestorem jest nie tylko człowiek. Adresatem jest również flora i fauna danego terenu. Empatię można uczynić jedną z wytycznych do budowania form i relacji z otoczeniem.
Proces projektowy uwzględniający ten kontekst przeniósłby ciężar uwagi z ego architekta i inwestora na otoczenie jako całość. Wtedy też należałoby inaczej spojrzeć na estetykę architektury. Obiekt to nie pomnik architekta i inwestora. Wszelkie formy nie powinny pochodzić z katalogów. Powinny być przede wszystkim wynikiem procesu projektowania – przekształcania środowiska.
Zatem strategia architekta jako czułego narratora uwzględnia uwagę i skupienie na miejscu i jego atrybutach,to umiejętność wczucia się w różne byty otaczającej nas rzeczywistości. Współczesny stan środowiska i oblicza architektury upomina się o stworzenie Nowego Kodeksu Etycznego Architekta.
A-RYTM-ETYKA współczucia pozwoli utrzymać pion i poziom w relacji architektury ze środowiskiem.
[1] Herbert Z., Wiersze wybrane., Wyd. a5, Kraków 2004, s.194.
[2] Ibid., s. 369.
[3] Tokarczuk O., op. cit., s. 289.